Teraz to zabytek, ale pamiętam jak w dzieciństwie jechałam takim wozem na stercie siana, bo sianokosy były. Wedle współczesnych norm bezpieczeństwa to skandal, by dzieci tak podróżowały ...
Skoro może być bezludna wyspa, to i dom, opuszczony, niszczejący... Jeszcze dwa lata temu przed chałupkę wychodziła starowinka w chustce na głowie. Teraz dom stoi pusty, na tyłach rozpada się wychodek , ścieżki zarosły zielskiem...
Warto było wejść na basztę, by z jej szczytu spojrzeć na Wisłę, z tej perspektywy rzeka wygląda zupełnie inaczej... szkoda, że aparat nie może oddać tego, co widzi oko.