Zgadza się, żywioł, i do tego trudny do przewidzenia i opanowania. Takich małych rzeczek, strumyczków, co to na co dzień prawie ich nie ma, ale po opadach deszczu stają się niebezpiecznymi rzekami mamy w Japonii mnóstwo. Nie można dać się zwieść pozorom.
Starszy ewakuował mnie z Wisły, gdzie się wczasowałam nad małym strumyczkiem ;) kiedy zaczęły się ulewy. Umknęliśmy w ostatniej chwili, bo już wszystkie drogi dojazdowe były zalane, a strumyczek grzmiał przeraźliwie...
Obserwowałam takie widoczki na wakacjach w górach, kiedy spokojna rzeczka zmieniała się w rwący potok i też jej się zdarzyło coś zniszczyć, w 1997 roku zniszczyła w tamtej miejscowości most kolejowy.
Witaj w upalnym latem Jotko Tak woda to żywioł. Kiedyś napisałam o niej opowieść. Ale bez niej jest ciężko. Teraz chętnie zanurzyłabym nogi w chłodnym strumyku. Ale czy takim rwącym? Mimo wszystko pozdrawiam oczekiwaniem na deszczyk
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Zgadza się, żywioł, i do tego trudny do przewidzenia i opanowania. Takich małych rzeczek, strumyczków, co to na co dzień prawie ich nie ma, ale po opadach deszczu stają się niebezpiecznymi rzekami mamy w Japonii mnóstwo. Nie można dać się zwieść pozorom.
OdpowiedzUsuńA jak huczy ta woda! Nie mogliśmy zasnąć w pensjonacie!
UsuńDokładnie. Jak wielka jest siła tego żywiołu jakim jest woda. Deszcz zmienia spokojnie szemrzący strumyk w rwącą rzekę...
OdpowiedzUsuńW górach najlepiej to widać!
UsuńStarszy ewakuował mnie z Wisły, gdzie się wczasowałam nad małym strumyczkiem ;) kiedy zaczęły się ulewy. Umknęliśmy w ostatniej chwili, bo już wszystkie drogi dojazdowe były zalane, a strumyczek grzmiał przeraźliwie...
OdpowiedzUsuńMy kiedyś uciekaliśmy z Zakopanego ostatnim pociągiem...
UsuńGdy przeczytałam tytuł, pomyślałam o słowach piosenki "Gdzie strumyk płynie z wolna", a tu zaskoczenie - rwący strumyk, a raczej potok.
OdpowiedzUsuńNa co dzień strumyczek, ale po ulewach, lepiej nie wchodzic mu w drogę!
UsuńTeż mi się tak samo skojarzyło
UsuńGdzie strumyk płynie z wolna
Rozsiewa zioła maj
Stokrotka rosła polna
A nad nią szumiał gaj
Stokrotka rosła polna
A nad nią szumiał gaj
Zielony gaj
W maju strumy, w sierpniu rzeka...
UsuńObserwowałam takie widoczki na wakacjach w górach, kiedy spokojna rzeczka zmieniała się w rwący potok i też jej się zdarzyło coś zniszczyć, w 1997 roku zniszczyła w tamtej miejscowości most kolejowy.
OdpowiedzUsuńTego samego roku zniszczyła most w Białym Dunajcu, a my uciekaliśmy z Zakopanego...
UsuńJakie w Tobie wzbudził emocje? Uściski ♥️
OdpowiedzUsuńPodziw i pokorę!
UsuńWitaj w upalnym latem Jotko
OdpowiedzUsuńTak woda to żywioł. Kiedyś napisałam o niej opowieść. Ale bez niej jest ciężko.
Teraz chętnie zanurzyłabym nogi w chłodnym strumyku. Ale czy takim rwącym?
Mimo wszystko pozdrawiam oczekiwaniem na deszczyk
Najlepiej wskoczyć do basenu, ale kto może mieć takowy w ogrodzie?
Usuń