W domu rodziny Jana Kasprowicza taki oto słomiany niedźwiedź, który wędruje co roku z karnawałową kozą, obyczaj stary, który przetrwał już tylko w nielicznych miejscowościach. Więcej TUTAJ
Makiety zabytkowych obiektów opatrzone napisami dla niewidomych, spotykam w wielu miejscach. Powyższa stoi w moim mieście i jest wizualizacją klasztoru franciszkanów, który już nie istnieje. Daje obraz wielkości obiektu, a nie pozostał nawet ślad...
Fontanna na rynku w moim mieście ma wyglądem przypominać bryły soli, wydobywane niegdyś w kopalni. Czy tak jest, osądźcie sami... Wokół stoją ławeczki, a w budce na drugim planie sprzedają najlepsze lody!
Ze zbiorów Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Kielich i patera z kościoła klasztornego w Tyńcu. Obiekty wydobyte z grobu opata. Czy to nie podpada pod zbezczeszczenie grobu?
Przeglądałam archiwum zdjęć i znalazłam taki śmieszny obrazek. Figura kangurka, z którym wszyscy robią sobie fotki. Kangur stoi w malutkim ogrodzie zoologicznym w Toruniu, dzieciaki włażą do jego torby, ja byłam za duża...
Hoja, bo takie imię tej rośliny, ma niesamowite kwiaty. Najpierw pojawiają się różowe koperty, które za czas jakiś otwierają się w pięcioramienne gwiazdki z ciemnym środkiem.