Sarenki kocham i bardzo lubię je obserwować, choć nieraz robią nam spustoszenie. Żal mi zwierzyny i ptaków, bo powycinali sporo drzew pod budowę obwodnicy.
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Sarenki kocham i bardzo lubię je obserwować, choć nieraz robią nam spustoszenie. Żal mi zwierzyny i ptaków, bo powycinali sporo drzew pod budowę obwodnicy.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo wycinają wszędzie, za dużo...
UsuńU mnie też ich ich pełno. Pocieszne są.
OdpowiedzUsuńPojawiają się nawet w miastach...
UsuńPod Łodzią widzieliśmy na polu dwa łosie, to dopiero był widok. :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie!
UsuńUrocze! U mnie skaczą zajace.
OdpowiedzUsuńA tak, zające nawet na osiedlu mamy:-)
Usuń