Mąż uciekł mi gdzieś i nie miał mi kto zdjęcia zrobić w tej sukni...
Od czego wyobraźnia? Jeśli ją założyłaś, to na bank wyglądałaś szałowo :)
Tylko wyobraźnia mi została...
Wygląda pięknie!
Jak suknia na wielki bal!
Piękna kompozycja kwiatowa...
Pewnie bardzo pracochłonna...
Mąż poniósł karę? A wrócił?
Znalazłam go, ale kary nie było...
Jak dla Kopciuszka na bal!
Piękna suknia, podziwiam twórcę za cierpliwość
Ja także:-)
Przepiękna suknia. Czyżby obok była wystawa kwiatowa lub ślubna? Pozdrawiam Asieńko.
To chyba pozostałość z majowej wystawy, my byliśmy w lipcu.
Witaj typowym listopadem Właśnie, od czego wyobraźnia!?Pięknie byś w niej wyglądała, zwłaszcza teraz, gdy za oknem szaro i deszczowo.Pozdrawiam ciepło i życzę jak najwięcej promyków słońca
Takie wspomnienia właśnie poprawiają nastrój:-)
Wyobrazam sobie ile poranionych paluszkow bylo przy "szyciu" tej sukni...Stokrotka
Może i tak, ale od czego naparstki?
Od czego wyobraźnia? Jeśli ją założyłaś, to na bank wyglądałaś szałowo :)
OdpowiedzUsuńTylko wyobraźnia mi została...
UsuńWygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńJak suknia na wielki bal!
UsuńPiękna kompozycja kwiatowa...
OdpowiedzUsuńPewnie bardzo pracochłonna...
UsuńMąż poniósł karę? A wrócił?
OdpowiedzUsuńZnalazłam go, ale kary nie było...
UsuńJak dla Kopciuszka na bal!
OdpowiedzUsuńPiękna suknia, podziwiam twórcę za cierpliwość
OdpowiedzUsuńJa także:-)
UsuńPrzepiękna suknia. Czyżby obok była wystawa kwiatowa lub ślubna? Pozdrawiam Asieńko.
OdpowiedzUsuńTo chyba pozostałość z majowej wystawy, my byliśmy w lipcu.
UsuńWitaj typowym listopadem
OdpowiedzUsuńWłaśnie, od czego wyobraźnia!?
Pięknie byś w niej wyglądała, zwłaszcza teraz, gdy za oknem szaro i deszczowo.
Pozdrawiam ciepło i życzę jak najwięcej promyków słońca
Takie wspomnienia właśnie poprawiają nastrój:-)
UsuńWyobrazam sobie ile poranionych paluszkow bylo przy "szyciu" tej sukni...
OdpowiedzUsuńStokrotka
Może i tak, ale od czego naparstki?
Usuń