W czasie odwiedzin arboretum w Kórniku trafiliśmy do działu lilaków - ileż tam było odmian i zapachów, aż w głowie się kręciło...a między krzewami bzów ławeczki , by odpocząć w cieniu:-)
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Jak dla mnie idylla. Kocham bzy. To krzewy mojego dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńZapach mają niepowtarzalny, podobnie jak konwalie...
UsuńSkąd wiedziałaś? :) To drugi zapach mojego dzieciństwa...
UsuńMój także:-)
UsuńKocham lilaki i tylko żałuję, że tak szybko one przekwitają
OdpowiedzUsuńO tak, róże podziwiamy cały rok, a bzy tylko w maju...
UsuńPrzepiękne zdjęcie. Lilaki mam w ogródku i mają dla mnie wartość sentymentalną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;-)
Zapach mają zniewalający!
UsuńPrzepiękne... Szkoda, że ich czas tak szybko mija. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale może to właśnie urok sezonowych kwiatków?
Usuń