Gdy pierwszy raz zobaczyłam to pomieszczenie, skojarzyło mi się z katakumbami, a to skład win w piwnicy pałacowej. W dodatku podłoga wyłożona jest higroskopijnym piaskiem, by wytwarzał specjalny mikroklimat dla trunków.
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Różne były wtedy piwniczki: u jednych na wino, u innych na kartofle.
OdpowiedzUsuńMoja ciocia na wsi masło i mleko w studni trzymała, spuszczała w wiaderkach.
UsuńI mnie się skojarzyło z katakumbami.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Może dlatego te flaszki położono, by nie było wątpliwości...
UsuńFajnie mieć taką piwniczkę i zapasy w niej. 😄😉
OdpowiedzUsuńNa pewno, zwłaszcza dla niespodziewanych gości:-)
UsuńKlimatycznie. ;)
OdpowiedzUsuńDosłownie i w przenośni...
Usuń