Witaj słoneczną końcówką lata Jotko I ja mam słabość do takich mostków. Zresztą do mostów też:))) Już niedługo będę stać na drewnianym mostku w Moim Miasteczku. Nawet tak niedaleko od Ciebie. Pozdrawiam przygotowaniami do jesiennego wyjazdu
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Pierwszy raz widzę taki brzozowy mostek, wygląda znakomicie, pięknie wkomponowuje się w naturę. Pozdrawiam serdecznie Asiu.
OdpowiedzUsuńW parku gołuchowskim wiele takich niespodzianek:-)
UsuńAle klimat!
OdpowiedzUsuńklimat urzekający!
UsuńNawet ławeczka jest w pobliżu do nabrania sił przed przeprawą rzeczną ;) Albo po.
OdpowiedzUsuńO, jaka spostrzegawcza :-)
UsuńŁaweczkę to ja zawsze wypatrzę :)))
OdpowiedzUsuńŁaweczek wszędzie jest zbyt mało, zwłaszcza w pogodne dni:-)
UsuńMalownicze miejsce i piękne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńLubię romantyczne zakątki:-)
UsuńWitaj słoneczną końcówką lata Jotko
OdpowiedzUsuńI ja mam słabość do takich mostków. Zresztą do mostów też:)))
Już niedługo będę stać na drewnianym mostku w Moim Miasteczku. Nawet tak niedaleko od Ciebie.
Pozdrawiam przygotowaniami do jesiennego wyjazdu
Życzę więc udanego urlopu:-)
UsuńTeż jestem fanką wszelkich mostków i kładek, więc doceniam. :)
OdpowiedzUsuńO, super!
UsuńTakiego jeszcze nie widziałam! Cudowny brzozowy mostek!
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie bez reszty!
UsuńMam to samo. Lubię tkwić na mostku i patrzeć na wodę, obserwować żyjątka w niej mieszkające.
OdpowiedzUsuńJuż samo przejście mostkiem jest jakieś romantyczne...
UsuńW Rzeszowie jest 14 rzek, chyba o tym napiszę.
OdpowiedzUsuń14 rzek, to ile mostów!
Usuń