Ojacie... Poszukam, spróbuje je odkopać, odkurzyć i umieścić na właściwym, honorowym miejscu... A serio - nie wiem, co zrobić. Sprawdziłam spam. Nic nie widzę... :-(
Poranki, bardzo wczesne, też do niedawna były takie ogniste. Wystarczyło wyjechać odpowiednio wcześnie i można było podziwiać niebo, takie dość apokaliptyczne.
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
albo jak narodziny supernovej ;-)
OdpowiedzUsuńLub upadek meteorytu...
UsuńWpisuje tutaj, może zajrzysz, moje komentarze u Ciebie trafiają do spamu, a nie masz innej opcji komentowania...
UsuńOjacie... Poszukam, spróbuje je odkopać, odkurzyć i umieścić na właściwym, honorowym miejscu... A serio - nie wiem, co zrobić. Sprawdziłam spam. Nic nie widzę... :-(
UsuńBlogger robi takie dziwne rzeczy, o dziwo anonimowe wpisy wchodzą bez problemu...
UsuńOstatnio obserwuję przepiękne, ogniste zachody. Ale akurat bez aparatu.
OdpowiedzUsuńNie zawsze udaje się zrobić zdjęcie, w mieście za dużo przeszkadzaczy...
UsuńPoranki, bardzo wczesne, też do niedawna były takie ogniste. Wystarczyło wyjechać odpowiednio wcześnie i można było podziwiać niebo, takie dość apokaliptyczne.
OdpowiedzUsuńWschody tez są piękne, zgadza się, ale choć wcześnie wstaję, to do widoków za miastem mam trochę drogi...
UsuńDobrze, że to nie pożar. Za dużo tych lasów, to nam nie zostało...
OdpowiedzUsuńNo niestety, a wycinają nadal przecież...
UsuńWszystkie zachody są piękne. Ale wschody potrafią być równie wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPewnie, zależy kiedy kto wstaje:-)
UsuńŁadnie :)
OdpowiedzUsuńGotowy obraz...
Usuń