Zachód

 


Listopadowy zachód słońca...jak pożar lasu!

Komentarze

  1. albo jak narodziny supernovej ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lub upadek meteorytu...

      Usuń
    2. Wpisuje tutaj, może zajrzysz, moje komentarze u Ciebie trafiają do spamu, a nie masz innej opcji komentowania...

      Usuń
    3. Ojacie... Poszukam, spróbuje je odkopać, odkurzyć i umieścić na właściwym, honorowym miejscu... A serio - nie wiem, co zrobić. Sprawdziłam spam. Nic nie widzę... :-(

      Usuń
    4. Blogger robi takie dziwne rzeczy, o dziwo anonimowe wpisy wchodzą bez problemu...

      Usuń
  2. Ostatnio obserwuję przepiękne, ogniste zachody. Ale akurat bez aparatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze udaje się zrobić zdjęcie, w mieście za dużo przeszkadzaczy...

      Usuń
  3. Poranki, bardzo wczesne, też do niedawna były takie ogniste. Wystarczyło wyjechać odpowiednio wcześnie i można było podziwiać niebo, takie dość apokaliptyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wschody tez są piękne, zgadza się, ale choć wcześnie wstaję, to do widoków za miastem mam trochę drogi...

      Usuń
  4. Dobrze, że to nie pożar. Za dużo tych lasów, to nam nie zostało...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie zachody są piękne. Ale wschody potrafią być równie wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Teściowa

Naszyjnik