Trochę z innej bajki ale ostatnio byłam na koncercie poezji śpiewanej i tam była świetna babeczka, dość zresztą dosadna 😉. I ona swoją rozpędzoną złość nazywa husaria. Bardzo mi się spodobało i od razu o tym pomyślałam teraz i tu. Serdeczności 🤗
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Tak, husaria, ale taka...zautomatyzowana :)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo, wygląda to bardziej przerażająco, niż romantycznie...
UsuńI dobrze. Bo wojna wcale nie jest romantyczna ani monumentalna.
OdpowiedzUsuńNo nie jest, nigdy nie zachwycałam się zwrotem "za mundurem panny sznurem"...
UsuńInteresujący pomnik, można go różnie interpretować.
OdpowiedzUsuńNa tym polega sztuka...
UsuńTrochę z innej bajki ale ostatnio byłam na koncercie poezji śpiewanej i tam była świetna babeczka, dość zresztą dosadna 😉. I ona swoją rozpędzoną złość nazywa husaria. Bardzo mi się spodobało i od razu o tym pomyślałam teraz i tu. Serdeczności 🤗
OdpowiedzUsuńŚwietne skojarzenie, bo takie wrażenie robiła husaria. Obejrzeliśmy kiedyś natarcie husarii na festynie z okazji 3 maja w Kórniku, ziemia drżała!
UsuńCiekawa wizja artystyczna :)
OdpowiedzUsuńNieco przerażająca!
Usuń