Wyjątek od reguły

 Tym razem zdjęcia z Londynu, bo mam pozwolenie od autora, by je zamieścić:-)

Nie byłam w Londynie, podobno trzeba spełniać marzenia, a mąż marzy o Szkocji...










Komentarze

  1. Miało być jedno zdjęcie kilka zdań, to rzeczywiście wyjątek.
    Szkocja mi się marzy pod kątem szwendania się po ruinkach. Tam ich na pęczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruinki, górki, no i klimat, wypadałoby sprawdzić, czy faktycznie im nie zimno w tych kiltach i kolanówkach:-)

      Usuń
    2. A ja zawsze chciałam sprawdzić, czy majtki noszą. ;D

      Usuń
    3. Legenda głosi, że nie:-)

      Usuń
  2. Piekne zdjecia, ja w Londynie bylam tylko przejazdem , nigdy nie zwiedzalam .Co do Szkocji to sugerowalam kiedys w domu, ze najlepiej tam jechac w sierpniu gdy u nas upaly sa nie do zniesienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra sugestia, kto by pomyślał, że będziemy uciekać i z Polski przed upałami...to się porobiło:-)

      Usuń
  3. Londyn niewątpliwie warto zwiedzić.
    Ale ja mam sentyment do Edynburga. Tam przez pół roku mieszkał mój Geograf i my go tam razem ze Szczerbatym odwiedziliśmy. Cały tydzień dreptalismy po Edynburgu...
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj już latem Jotko
    No to mam z Twoim mężem wspólne marzenie. Ja marzę przede wszystkim o wrzosowiskach...
    Pozdrawiam zapachem ziemi po burzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, ja chciałam zobaczyć Szkocję po filmie Nieśmiertelny:-)

      Usuń
  5. Ja zawsze powtarzam - najlepsze ciągle przed nami! Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, a ja powtarzam - nigdy nie mów NIGDY!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga