Piekne zdjecia, ja w Londynie bylam tylko przejazdem , nigdy nie zwiedzalam .Co do Szkocji to sugerowalam kiedys w domu, ze najlepiej tam jechac w sierpniu gdy u nas upaly sa nie do zniesienia.
Londyn niewątpliwie warto zwiedzić. Ale ja mam sentyment do Edynburga. Tam przez pół roku mieszkał mój Geograf i my go tam razem ze Szczerbatym odwiedziliśmy. Cały tydzień dreptalismy po Edynburgu... Stokrotka
Wszystko przed Wami :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, byle zdrowie było!
UsuńOj, to prawda.
UsuńMiało być jedno zdjęcie kilka zdań, to rzeczywiście wyjątek.
OdpowiedzUsuńSzkocja mi się marzy pod kątem szwendania się po ruinkach. Tam ich na pęczki.
Ruinki, górki, no i klimat, wypadałoby sprawdzić, czy faktycznie im nie zimno w tych kiltach i kolanówkach:-)
UsuńA ja zawsze chciałam sprawdzić, czy majtki noszą. ;D
UsuńLegenda głosi, że nie:-)
UsuńPiekne zdjecia, ja w Londynie bylam tylko przejazdem , nigdy nie zwiedzalam .Co do Szkocji to sugerowalam kiedys w domu, ze najlepiej tam jechac w sierpniu gdy u nas upaly sa nie do zniesienia.
OdpowiedzUsuńDobra sugestia, kto by pomyślał, że będziemy uciekać i z Polski przed upałami...to się porobiło:-)
UsuńLondyn niewątpliwie warto zwiedzić.
OdpowiedzUsuńAle ja mam sentyment do Edynburga. Tam przez pół roku mieszkał mój Geograf i my go tam razem ze Szczerbatym odwiedziliśmy. Cały tydzień dreptalismy po Edynburgu...
Stokrotka
Może i nam się uda?
UsuńWitaj już latem Jotko
OdpowiedzUsuńNo to mam z Twoim mężem wspólne marzenie. Ja marzę przede wszystkim o wrzosowiskach...
Pozdrawiam zapachem ziemi po burzy
A widzisz, ja chciałam zobaczyć Szkocję po filmie Nieśmiertelny:-)
UsuńJa zawsze powtarzam - najlepsze ciągle przed nami! Serdeczności!
OdpowiedzUsuńOtóż to, a ja powtarzam - nigdy nie mów NIGDY!
Usuń