Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Prawdopodobnie do rynny wpadło nasionko bo tam zawsze jest wilgoc no i zaczęło się życie...
OdpowiedzUsuńStokrotka
Mogło tak być!
UsuńMusiało tak być :)
UsuńBudynek nabrał lepszego wyglądu, a ziarenko pewnie przeniosły ptaszki. Pozdrawiam serdecznie Asiu.
OdpowiedzUsuńNa tle tego zniszczenia, roślina budzi nadzieję:-)
UsuńLubię taki klimat. :) U nas spacery zawieszone, bo mój chłop się przeziębił i ciągle pada.
OdpowiedzUsuńO, to zdrowia życzę!
Usuńdzięki :)
UsuńPrzepis na piękno? Żywe i zielone.
OdpowiedzUsuńkolorowe i pachnące także:-)
Usuńwygląda to bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńDlatego zrobiłam zdjęcie:-)
UsuńWydaje mi się, że to dzikie wino. I nie potrzebuje jakiejś wyjątkowej pielęgnacji. Piękna roślina. 💚
OdpowiedzUsuńPięknie wybarwia się jesienią:-)
UsuńJak to mówią: "piękno jest w oku patrzącego".
OdpowiedzUsuńMoże to i prawda?
UsuńInteresujące. Brzydota zawsze ma jakąś o wiele urokliwszą historię. :)
OdpowiedzUsuńA ziarenko pewnie wylądowało w kałuży na dachu.
Takich kontrastów w miastach mnóstwo...
UsuńTworzy się zielona ściana... :)
OdpowiedzUsuńChyba że wcześniej zburzą dom...
UsuńTo tylko pokazuje, że piękno można znaleźć wszędzie. I że natura przebije się nawet tam gdzie jej nie oczekujemy...
OdpowiedzUsuńUściski ❤️
Dokładnie tak:-)
Usuń