Ostatnio doładowałam baterie na Rusinowej Polanie. Było piękne słońce i świeży śnieg. I sople zwisające ze świerków :) https://listymalowane.wordpress.com/2023/03/26/sople-ze-szlaku-na-rusinowa-polane/
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Ślicznie. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię schodzić. Jak mam wybrać podejście i zjazd, albo wjazd i zejście, to wybieram zawsze pierwsze.
Tu akurat nie było wyboru, trzeba wejść i zejść i znów wejść:-)
UsuńStraszne. :D Nie lubię schodów. Wielokrotnie popylałam obok na podobnych trasach, jak dzikus. 🤣
UsuńRobię podobnie, ale w wielu miejscach stosują ogrodzenie...
UsuńPodziwiam Cię Asiu. Takie zejście to nie dla mnie. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak długo ja dam radę, co roku się sprawdzam...
UsuńTo dokładnie jak w życiu: jak jest sucho, to jest OK, gorzej, gdy pojawi się błoto.
OdpowiedzUsuńDosłownie i w przenośni, masz rację!
Usuńoj jak jest slisko tam to faktycznie problem zwlaszcza ze schodzeniem ale wcodzenie też do łatwych nie należy wówczas
OdpowiedzUsuńTo prawda, zdradliwe to podłoże...
Usuńoj ciężkie zejście. Ale trzeba próbować .
OdpowiedzUsuńNa sucho nie jest źle, ale po deszczu można zjechać na pupie...
UsuńNieźle. Kiedyś trafiłam na podobny szlak...
OdpowiedzUsuńObok tych śliskich niebezpieczne są żwirki, każda stopa w inną stronę:-(
UsuńChodziłam kiedyś po górach w deszcz i niewesoło mi wtedy było... Serdeczności ♥️
OdpowiedzUsuńDeszcz to częsty towarzysz wędrówek...
UsuńOstatnio doładowałam baterie na Rusinowej Polanie. Było piękne słońce i świeży śnieg. I sople zwisające ze świerków :)
OdpowiedzUsuńhttps://listymalowane.wordpress.com/2023/03/26/sople-ze-szlaku-na-rusinowa-polane/
Dawno nie byłam w Tatrach!
Usuń