Od razu zastrzegam, że zdjęcia nie robiłam, dostałam od zaprzyjaźnionego wędkarza. Takich sopli dawno nie widziałam, co najwyżej zwisające i spadające czapy śniegu. Robią wrażenie te sztuczki matki natury...
A mnie tej zimy o mało co sopel nie zabił. Spadł mi dosłownie przed nosem z 4-rtego piętra, że o mało zawału nie dostałam, więc zachwytu, na razie, dla tego wytworu natury u mnie brak :)
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Takie sopelki widywałam tylko w górach. Nawet jeszcze większe. Ale problem jest w mrozie, nie w orientacji geograficznej.
OdpowiedzUsuńTe akurat wiszą nisko, ale bywają niebezpieczne...
UsuńA mnie tej zimy o mało co sopel nie zabił. Spadł mi dosłownie przed nosem z 4-rtego piętra, że o mało zawału nie dostałam, więc zachwytu, na razie, dla tego wytworu natury u mnie brak :)
OdpowiedzUsuńO właśnie, a na mnie omal nie spadła taka wielka czapa śniegu, też swoje waży...miałyśmy szczęście!
UsuńPieknie mimo wszystko wyglądają
OdpowiedzUsuńU mnie czapy śniegu też zlatują , na szczęście leci to na trawnik .Pozdrawiam.
Zima ma i piękne i groźne oblicze.
UsuńPiękne. Niebezpiecznie, ale piękne. Choć te sięgają na tyle nisko, że raczej człowiek nie będzie przechodził pod spodem.
OdpowiedzUsuńO właśnie, i na ławce pod oknem tez nie usiądzie:-)
UsuńTakich dużych sopli nie widziałam. Piękno natury, ale z drugiej strony nie lubię zimy. Serdeczności Asiu.
OdpowiedzUsuńTakich chyba na własne oczy tez nie wdziałam lub nie pamiętam:-)
UsuńTe sople to taka dodatkowa piękna zasłonka czy firanka....
OdpowiedzUsuńNa pewno ozdoba okna:-)
UsuńMróz jest wspaniałym artystom
OdpowiedzUsuńCo widać na szybach szczególnie...
UsuńOj robią! ... Serdeczności!♥️
OdpowiedzUsuń