środa, 25 stycznia 2023

Sople

 


Od razu zastrzegam, że zdjęcia nie robiłam, dostałam od zaprzyjaźnionego wędkarza. Takich sopli dawno nie widziałam, co najwyżej zwisające i spadające czapy śniegu. Robią wrażenie te sztuczki matki natury...

15 komentarzy:

  1. Takie sopelki widywałam tylko w górach. Nawet jeszcze większe. Ale problem jest w mrozie, nie w orientacji geograficznej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te akurat wiszą nisko, ale bywają niebezpieczne...

      Usuń
  2. A mnie tej zimy o mało co sopel nie zabił. Spadł mi dosłownie przed nosem z 4-rtego piętra, że o mało zawału nie dostałam, więc zachwytu, na razie, dla tego wytworu natury u mnie brak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, a na mnie omal nie spadła taka wielka czapa śniegu, też swoje waży...miałyśmy szczęście!

      Usuń
  3. Pieknie mimo wszystko wyglądają
    U mnie czapy śniegu też zlatują , na szczęście leci to na trawnik .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne. Niebezpiecznie, ale piękne. Choć te sięgają na tyle nisko, że raczej człowiek nie będzie przechodził pod spodem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, i na ławce pod oknem tez nie usiądzie:-)

      Usuń
  5. Takich dużych sopli nie widziałam. Piękno natury, ale z drugiej strony nie lubię zimy. Serdeczności Asiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich chyba na własne oczy tez nie wdziałam lub nie pamiętam:-)

      Usuń
  6. Te sople to taka dodatkowa piękna zasłonka czy firanka....

    OdpowiedzUsuń