środa, 2 listopada 2022

Wachlarze

 


Papierowe, jedwabne, koronkowe.... atrybut eleganckich dam.
Niektóre to prawdziwe dzieła sztuki, ręczna robota, drogie materiały.
Zapomniane, podziwiane w muzeach, a służyły przecież nie tylko do schłodzenia oblicza...

11 komentarzy:

  1. Elegancką damą nie jestem, ale wachlarz w domu mam, czerwony w kwiaty. :) Dzisiaj są popularne jako pamiątki, wiele z nich jest tandetnie wykończonych, ale porządniejsze też się znajdzie.
    Przewodniczka w Andaluzji pokazywała przykłady ruchów wraz z ich znaczeniem, ale nie pamiętam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś papierowy wachlarz, ale nie wytrzymał próby czasu.
      Takie wachlarzowanie, to pewnie wyższa szkoła, jak w Japonii parzenie herbaty:-)

      Usuń
    2. Mój jest z takich cienkich drewienek (albo czegoś podobnego). Sprawdzałam działanie i daje bardzo przyjemny powiew. Dałoby się wybrać i porządniejszy, bywały całe sklepy z wachlarzami, ale i taki powinien trochę wytrzymać - choć ten mój głównie stoi. :)
      Kiedy się dorastało w odpowiedniej kulturze i odpowiednich czasach, to może aż takie trudne nie było... ;)

      Usuń
  2. Jak to zapomniane?! Mam wachlarz, podarunek od koleżanki, który noszę przy sobie w upały jako przenośny wentylator ;) Rewelacyjnie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniane, bo rzadko kto używa, ale faktycznie na upały w sam raz! a do tego parasolka z koronki:-)

      Usuń
    2. ...albo kapelusz ze słomki. Niestety, ani jedno ani drugie mi nie podeszło, a prawdziwy, hiszpański wachlarz tak.

      Usuń
    3. kapelusz kupiłam, ale nie lubię, zakładam w wielkie upały na spacer...

      Usuń
  3. Mnie kiedys wnuk zrobił w przedszkolu szałowy wachlarz :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezenty od wnuków to wzruszające podarunki:-)

      Usuń
  4. Witaj już listopadowo Jotko
    Piękne, szkoda że obecnie zapomniane. Chociaż nie dla mnie. Ja stale pamiętam. Jak widzę, nie tylko ja:)))
    Pozdrawiam szumem jeszcze wielu liści za oknem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie, że lubisz wachlarze:-)
      U nas już prawie bez liści...

      Usuń