Wędrując ścieżkami wśród pól natknęliśmy się na taką i podobne instalacje ... prawdziwa niespodzianka. Szerzej, także o innych rzeźbach napiszę kiedyś na drugim blogu.
Widziałam kiedyś takie instalacje w Szwajcarii. Ciekawe, zwłaszcza, że można było podchodzić i dotykać. Zgadywać co to, później przeczytać na tabliczce, to twórca miał na myśli.
Jakby się stóg obalił i siano z rzucił...Jeśli jednak ma to być kreacja artystyczna, to nazwałabym ją: "Pokaż Kotku, co masz w środku".
OdpowiedzUsuńJa miałam skojarzenie z rakietą z klocków :-)
UsuńWidziałam kiedyś takie instalacje w Szwajcarii. Ciekawe, zwłaszcza, że można było podchodzić i dotykać. Zgadywać co to, później przeczytać na tabliczce, to twórca miał na myśli.
OdpowiedzUsuńTak właśnie robiliśmy, tylko nie wszystkie tabliczki udało się znaleźć.
UsuńLubię takie instalacje i wcale nie muszę wiedzieć co autor miał na myśli, wystarczy mi ich ciekawa forma :)
OdpowiedzUsuńNa drugim blogu pokażę więcej:-)
Usuń