I zaraz mi się przypomniała pani Bukietowa :) Kilka lat temu byłam w Miśni, w fabryce porcelany. Czułam się jak prawdziwy słoń w składzie tejże. I dobrze, że wszystko było za szkłem, bo człowiek się bał, że od samego patrzenia te cuda popękają - takie kruche się zdawały być.
To prawda, jest ogromna różnica z czego się pije. Jestem sentymentalna, więc w szczególnych okolicznościach używam szczególnie mi bliskich kubków/filiżanek. Serwis kawowy i herbaciany, oba z cieniutkiej porcelany, prezent ślubny dla rodziców, stoi spokojnie w kredensie. Goście jakoś za nim nie przepadają, czują się skrępowani no i filiżanki takie małe :)
Witaj porannie Jotko Tak ważne jest z czego się pije. Czasem wychodzę, na marudzę, gdy w gościach chcą mi podać herbatę w szklance, a ja proszę o filiżankę, która wiem, że stoi w kredensie. Pozdrawiam budzącym się dniem
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
I zaraz mi się przypomniała pani Bukietowa :)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu byłam w Miśni, w fabryce porcelany. Czułam się jak prawdziwy słoń w składzie tejże. I dobrze, że wszystko było za szkłem, bo człowiek się bał, że od samego patrzenia te cuda popękają - takie kruche się zdawały być.
To prawda, bałabym się nalewać cokolwiek do takich filiżanek, a panią Bukietową uwielbiam:-)
UsuńAż szkoda z czegoś "takiego" pić, kalać to coś jakimś płynem.
OdpowiedzUsuńPrawda? popatrzeć , podziwiać, ale brudzić i zmywać?
UsuńJak się ma w domu takie cudeńka to nie wolno denerwować kobiety. ;)
OdpowiedzUsuńTakimi cudami nie rzucałaby przecież!
UsuńTo prawda, jest ogromna różnica z czego się pije. Jestem sentymentalna, więc w szczególnych okolicznościach używam szczególnie mi bliskich kubków/filiżanek. Serwis kawowy i herbaciany, oba z cieniutkiej porcelany, prezent ślubny dla rodziców, stoi spokojnie w kredensie. Goście jakoś za nim nie przepadają, czują się skrępowani no i filiżanki takie małe :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że masz takie cuda na specjalne okazje, ja mam sztućce po babci, ale nie umiem ich doczyścić z nalotu...
UsuńMam tę zastawę tyle że w kolorze blue. Była robiona w tych dwóch kolorach, moja koleżanka ma właśnie tą różową.
OdpowiedzUsuńOch, to masz piękny komplet :-)
UsuńWitaj porannie Jotko
OdpowiedzUsuńTak ważne jest z czego się pije. Czasem wychodzę, na marudzę, gdy w gościach chcą mi podać herbatę w szklance, a ja proszę o filiżankę, która wiem, że stoi w kredensie.
Pozdrawiam budzącym się dniem
Niektórzy z kolei wszystko pija i podają w kubeczkach:-)
UsuńŁadne, ale dla mnie niepraktyczne. Nie ugasiłabym pragnienia. Zawsze muszę mieć herbatę w kubku, najlepiej dużym.
OdpowiedzUsuńCzasami tez uchwyt filiżanki jest niewygodny, ale piękne są:-)
Usuń