Ta kapliczka to nowa jest, ale mnie naprawdę wzruszają te stare, z nieporadnie wystruganymi Jezuskami, bo są autentyczne. Ta, sorki Autorka :) dla mnie jest egzemplifikacją bieżączki politycznej - byle jak, byle po linii.
Mnie zaskoczyło jak pojechałam na wschód Polski, że tam na każdym rogu są kapliczki. Nie mam nic przeciwko, bo one często są ślicznie zrobione, ale jak już widzę u ludzi w ogrodzie to jednak jest dla mnie za dużo.
Witaj lipcowym porankiem Jotko Najbardziej lubię te stare, przydrożne, ze swoją historią Pozdrawiam końcówką tenisowego maratonu i mam nadzieję, tym razem na nieanonimową Jotkę u siebie. Ach ten bloger...
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Ta kapliczka to nowa jest, ale mnie naprawdę wzruszają te stare, z nieporadnie wystruganymi Jezuskami, bo są autentyczne. Ta, sorki Autorka :) dla mnie jest egzemplifikacją bieżączki politycznej - byle jak, byle po linii.
OdpowiedzUsuńTa jest nowa, stoi w ogrodzie, zwróciła moją uwagę z powodu surowca, pewnie zakupiona u lokalnego artysty. Sporo tu bogatych domów i artystów!
UsuńNie lubię ich.
OdpowiedzUsuńTraktuję te kapliczki jako ciekawostkę, widywałam przy nich śpiewające kobiety.
UsuńMnie zaskoczyło jak pojechałam na wschód Polski, że tam na każdym rogu są kapliczki. Nie mam nic przeciwko, bo one często są ślicznie zrobione, ale jak już widzę u ludzi w ogrodzie to jednak jest dla mnie za dużo.
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest ich mnóstwo, niektórym zastępują pewnie oddalony kościół, bo widywałam modły i śpiewy wokół kapliczki, bywały tez ławeczki.
UsuńWitaj lipcowym porankiem Jotko
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię te stare, przydrożne, ze swoją historią
Pozdrawiam końcówką tenisowego maratonu i mam nadzieję, tym razem na nieanonimową Jotkę u siebie. Ach ten bloger...
No niestety, wpisuje komentarze na dwa sposoby, bo anonimowe przechodzą zawsze, nie wiem dlaczego...
Usuń