Ja też kocham brzozy. Przywołują wspomnienia...Kiedyś dawały mi schronienie, ukojenie. Uciekałam tam, gdzie rosły, przed protekcjonalnym traktowaniem ze strony teściów. Pchałam w piachu wózek z synem przez sobą, omijając pola wrzosów ;) rosnących pod brzeziną.
Witaj świeżą zielenią Jotko A ta na brzozach jest teraz taka piękna. Lubię przytulać się do drzew, a do brzóz szczególnie Pozdrawiam niepowtarzalnymi kolorami i zapachami maja
Figurka "teściowej" w pijalni wód mineralnych w naszym parku miejskim. Pani trzyma na kolanach pieska, który szczerzy zęby na oglądających. Wiele osób robi sobie zdjęcia z teściową.
Na wystawie sztuki starożytnej w Gołuchowie takie wspaniałe naszyjniki. Pomyśleć, że już tyle setek lat wstecz biżuteria była tak misterna! Zdjęcie słabej jakości, bo naszyjnik w gablocie, trudny obiekt...
Doskonałe ujęcie. Też taki drogi kocham. :)
OdpowiedzUsuńmam całą kolekcję podobnych zdjęć:-)
UsuńJa też kocham brzozy. Przywołują wspomnienia...Kiedyś dawały mi schronienie, ukojenie. Uciekałam tam, gdzie rosły, przed protekcjonalnym traktowaniem ze strony teściów. Pchałam w piachu wózek z synem przez sobą, omijając pola wrzosów ;) rosnących pod brzeziną.
OdpowiedzUsuńNo mają brzozy w sobie cos, że działają na mnie kojąco, nawet samym widokiem...
UsuńBrzozy to moje ulubione drzewa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu!^^
Moje także, jakieś swojskie takie...
UsuńWitaj świeżą zielenią Jotko
OdpowiedzUsuńA ta na brzozach jest teraz taka piękna. Lubię przytulać się do drzew, a do brzóz szczególnie
Pozdrawiam niepowtarzalnymi kolorami i zapachami maja
W maju także stawy koncertują żabami:-)
UsuńTeż lubię brzozy. ;) W ogóle wszystkie drzewa mają w sobie taką moc i przyciągają mój wzrok. Są po prostu godne podziwu. ;)
OdpowiedzUsuńja też, ale brzozy jakoś szczególnie...
UsuńTak...ja też mam słabość do brzozy i takich ścieżek..
OdpowiedzUsuńNatura zawsze w cenie:-)
Usuń