Wyobrażam sobie, że to drzewo – aby urosnąć, stoczyło jakąś walkę o przestrzeń dla siebie.
Ciekawe, że obok wszystkie drzewa rosną prosto...
Wow. Robi wrażenie.
Pochylone, ale się nie złamało!
Witaj ciepłym uśmiechem forsycji Jotko Jesteś niesamowicie dobrą obserwatorką. Lubię ten Twój nowy blog.Pozdrawiam oczekiwaniem na słoneczną Kwietną Niedzielę
Forsycje pięknie się uśmiechają, mimo wiatru i chłodu:-)
To pochylone drzewo po prostu interesuje się "przyziemnymi" sprawami...
Och, świetnie to określiłaś!
Wyobrażam sobie, że to drzewo – aby urosnąć, stoczyło jakąś walkę o przestrzeń dla siebie.
OdpowiedzUsuńCiekawe, że obok wszystkie drzewa rosną prosto...
UsuńWow. Robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńPochylone, ale się nie złamało!
UsuńWitaj ciepłym uśmiechem forsycji Jotko
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie dobrą obserwatorką. Lubię ten Twój nowy blog.
Pozdrawiam oczekiwaniem na słoneczną Kwietną Niedzielę
Forsycje pięknie się uśmiechają, mimo wiatru i chłodu:-)
UsuńTo pochylone drzewo po prostu interesuje się "przyziemnymi" sprawami...
OdpowiedzUsuńOch, świetnie to określiłaś!
Usuń